Domowy bulion-baza

Czas przygotowania: ok.45 minut
Porcja: ok. 1 litr bulionu
Całkowity koszt: 4 zł

Składniki:
  • 2 marchewki
  • 1 korzeń pietruszki
  • 1 listek kapusty włoskiej
  • mały kawałek korzenia selera
  • 1 por (część białą)
  • 1 cebula z łupinką-opieczona
  • 1 ząbek czosnku
  • 2 gałązki selera naciowego
  • kilka ziaren czarnego pieprzu
  • 1 łyżka soli
  • 1,5 litra wody
Przygotowanie:
  1. Marchew, pietruszkę, pora, kapustę i selery umyć, oczyścić i pokroić na mniejsze kawałki.
  2. Cebulę nie obierać tylko przekroić na połowę i opalić na ruszcie lub na gazie.
  3. Czosnek w łupince delikatnie rozgnieść nożem.
  4. Wszystkie warzywa wraz z przyprawami włożyć do dużego garnka i zalać 1,5 litra zimnej wody.
  5. Na średnim ogniu doprowadzić całość do wrzenia, a potem zmniejszyć ogień i gotować jeszcze około 40 minut. Należy pamiętać, że garnka nie wolno całkowicie przykrywać, powinien być tylko częściowo zakryty pokrywką. Bulion ma po prostu delikatnie pyrkać.
  6. Po ugotowaniu przecedzić.
Moje uwagi:
  • Przedstawiony powyżej bulion jest warzywną bazą bulionową. Jeśli chcecie przyrządzić bulion mięsny dodajcie dodatkowo albo mięso drobiowe lub wołowe, można i mieszane. 
  • Przyrządzając bulion mięsny od razu dodaję wszystkie składniki i gotuję na wolnym ogniu lekko przykryte. 
  • Nie zbieram szumowin, gdyż bulion i tak przecedzam.
  • Tak przygotowany bulion można od razu zużyć, lub przelać do czystego naczynia, szczelnie zamknąć i przechowywać w lodówce około 3-4 dni. Z reguły jeśli już zmętnieje nie powinno się go już używać.
  • Można go również podzielić na mniejsze porcje i zamrozić.
  • W niektórych przepisach znajdziecie również jako dodatek listek laurowy, ziele angielskie i inne przyprawy. Ja nie dodaje ich nigdy do bazy, gdyż nie we wszystkich zupach lubię ich zapach. A przecież zawsze jest możliwość dodania ich bezpośrednio do zupy, którą przyrządzacie.
  • Ponadto listek laurowy nie może zbyt długo przebywać w wywarze, gdyż może spowodować, że potrawa zgorzknieje.
  • A do jakich zup wg mnie nie pasują listek laurowy i ziele angielskie? Oto moje spostrzeżenia:
-listek laurowy i ziele angielskie dodaję do: krupniku, ogórkowej, barszczy czerwonych i białych, żurku, grochówki itp
-sam listek laurowy na krótko ale zawsze do:zupy kalarepowej, kalafiorowej brokułowej. itp.
-do reszty zup ich nie dodaję, są dla mnie zbędnym dodatkiem.
-pamiętajcie również, że do przyrządzania barszczu na zakwasie do bazy bulionowej nie dodajemy kapusty włoskiej, barszczyk staje się wówczas niesmaczny. Dodaję za to więcej ząbków czosnku, które wrzucam do wywary w połowie gotowania.
  • Są to oczywiście moje spostrzeżenia i mojej rodziny, która również pomaga mi tworzyć smaki i zapachy dań.  Ostateczny werdykt należy do Was i z kolei do Waszych kubków smakowych. Tym samym zapraszam Was do eksperymentów kulinarnych.

Komentarze

Popularne posty