Kiszona czerwona kapusta


Przepis na tę pyszną kiszonkę otrzymałam od Pani Basi. Jest nie tylko zdrowa, ale i wyśmienita w smaku. Zachęcam Was do jej wykonania. 

Poniżej przepis wg oryginału Pani Basi:

"Przepis jest prosty. Poszatkowaną kapustę solimy solą szarą , niejodowaną ( przy czym ilość soli nie powinna przekraczać 20 g na kg kapusty ) Dodajemy przyprawy. Ja dodaję ziele angielskie, liść laurowy, kminek trochę na oko do każdej warstwy i poszatkowane buraki, np garść do 1 kg kapusty. każdą porcję ugniatamy, aż puści sok i układamy w kamiennym garnku dociskając. Gdy ułożymy wszystkie warstwy przyciskamy talerzem i przykrywamy pokrywą. Ma stać na początku w temperaturze pokojowej. Po 3,4 dniach przebijamy np. drewniana łyżką w kilku miejscach, aby wyszło powietrze. Obciążenie zdejmujemy i przenosimy garnek do pomieszczenia chłodniejszego. Ma tam stać jeszcze ok 2 tygodni. Można przełożyć potem do słoików i np, trzymać je w lodówce. Ja przenoszę cały garnek do piwnicy. Mój garnek ma rowek u góry, więc przed dostępem powietrza zabezpieczam kapustę w ten sposób, że wlewam do tego rowka zimną przegotowaną wodę, gdy po jakimś czasie wyparuje dolewam. zaglądam do kapusty co jakiś czas. Dolewam wody, gdy uznam, że jest za sucha. może wtedy pleśnieć. Mam witaminki całą zimę i na wiosnę. Robię też tradycyjną z marchewką w podobny sposób. Któregoś roku miałam trzy rodzaje. Trzecia byłe z papryczką chilli. Ale mieszkam w domku i mam, gdzie trzymać. Dawno tyle nie pisałam Życzę smacznego"

A teraz moje udogodnienia:
  • Kapustę ukisiłam w kamiennym garnku.
  • Poszatkowałam kapustkę, dodałam do niej sól i wymieszałam.
  • Następnie dodałam buraczki poszatkowane i resztę przypraw. Dokładnie połączyłam.
  • Przełożyłam do garnka i mocno uciskałam dopóki na wierzchu nie pojawił się sok.
  • Wierzch wyłożyłam gazą, przyłożyłam talerzem a na sama górę położyłam litrowy słoik z wodą.
  • Odstawiłam do kiszenia wg zaleceń Pani Basi.
  • Gdy wierzch wysycha należy dolewać wody.
  • Mi mimo to pojawiła się pleśń,ale pamiętam moją babcię, gdy kisiła zwykłą kapustę, iż zbierała pleśń. wszystko wyparzała (talerz, słoik, gazę.) 
  • Wierzch kapusty lekko soliła, ponownie wkładała gazę, talerz i słój, i mocno dociskała. Jeśli pojawił się sok to ok, jeśli nie to dolewała wody.
 

Komentarze

Popularne posty